piątek, 21 marca 2014

Liebster Blog Award #3

Dzisiaj przyszedł czas na trzecią, choć nie ostatnią nominację! Tę otrzymałem od monweg już dawno temu. :) Jakoś dopiero teraz się za nią wziąłem. Poniżej prezentuję pytania i odpowiedzi.

1. Dlaczego piszesz bloga?

A to bardzo ciekawe pytanie! Pod koniec roku 2013 zdałem sobie sprawę, że liczba książek, które przeczytałem w ciągu całego roku jest tragiczna. Chciałem to zmienić, więc postanowiłem, że w roku 2014 przeznaczę co najmniej godzinę dziennie na czytanie. Już od dłuższego czasu czytałem różne blogi książkowe i czerpałem z nich garściami tytuły warte przeczytania. Pomyślałem, że prowadzenie bloga przeze mnie będzie zarówno dobrą motywacją do podtrzymania postanowienia, jak również będę mógł wyrobić opinię o danej książce. W ten właśnie sposób oto jestem. :)



2. Co najbardziej cenisz u ludzi?

Zdecydowanie szczerość, bez względu na to, czy jest ona gorzka czy nie.

3. Twoja najlepsza cecha?

Hmm... Myślę, że upór, który jednocześnie jest również moją wadą. Mimo wszystko bardzo często pozwala mi wyjść na swoje.

4. Jaka jest Twoja największa słabość?

Szczerze powiedziawszy pojęcia nie mam, bo się nad tym nie zastanawiałem... Jest ich sporo, jednak nie sądzę, żeby była jakaś jedna konkretna główna.

5. Twój ulubiony film?

Raczej nie ma takiego. :) Lubię wiele, zwłaszcza z klasyki - "Siedem", "LOtR", "Mechaniczna Pomarańcza" czy "Adwokat Diabła".

6. Twój ulubiony cytat?

"Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy" z ust Piłsudskiego.

7. Słowo, którego nienawidzisz?

"Trywialne" we wszelkich odmianach, mam do neigo uraz po studiach...

8. Ulubione przekleństwo?

"Chędożona w rzyć jego mać" - co prawda sam rzadko używam jednak ubóstwiam!

9. Co Cię pozytywnie nakręca?

Dobra muzyka, brak marnowania czasu i - o dziwo - praca, jeśli mam co robić i nie siedzę na tyłku bezczynnie to jestem zadowolony.

10. Książka, do której lubisz wracać?

Ogólnie nie lubię kilka razy czytać jednej książki, chyba jedynymi dwoma egzemplarzami, które złamały tę zasadę była "Czara ognia" i "Robinson Kruzoe".

11. Twoje największe marzenie?

Raczej nie mam, staram się nie wybiegać do przodu z marzeniami - wolę zostać pozytywnie zaskoczony, że coś wyszło nagle i niespodziewanie niż być zawiedzionym jeśli mimo starań coś się okaże klęską. :)




Czeka mnie jeszcze jedna nominacja, którą otrzymałem 18.03.2014 r. :) Mam nadzieję, że z nią się szybciej uporam. Tak samo jak ze "Starciem Królów", które czytam i czytam i czytam... :)

Pozwolę sobie na razie nie nominować, ponieważ sporo osób miało ostatnio nominacje, a nie chciałbym ich zasypywać kolejnymi obowiązkami. :)

10 komentarzy:

  1. gigantyczny plus za LotRa, którego sam jest wielkim fanem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O książkach się nie ma nawet co rozpisywać, bo wiadomo że majstersztyk. :P A film... Cóż, krytycy byli przerażeni jak się dowiedzieli, że Jackson się bierze za ekranizacje (wieść gminna niesie, że niektórzy aż posiwieli!), a tu jednak zaskoczenie!

      Usuń
  2. Dziękuję za odpowiedzi :) Przekleństwo pierwsza klasa. Cytat z Pilłsudskiego - rewelacja. Ja także lubię "Adwokata diabła" i "Czarę ognia".

    OdpowiedzUsuń
  3. A na mnie wrażenie zrobiła "Mechaniczna Pomarańcza' (jako Twoja odpowiedź oczywiście) i zaraz pojawiło się pytanie: Jak można lubić "Mechaniczną..."? ;P
    Taki specyficzny klimat. Co prawda, po zobaczeniu filmu, sięgnęłam po książkę. Nie powiem, zrobiło to na mnie wrażenie. Ale nigdy w życiu nie zrobiłabym tego po raz drugi.
    Zaskoczyła mnie też odpowiedź z brakiem marzeń. Trzeba mieć marzenia! I je spełniać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie dlatego mi się spodobał, ponieważ jest ciężki, wymagający, jednak jeśli się go zrozumie to wiele przekazuje i jest wręcz majstersztykiem analogii oraz przenośni. :P Marzenia jako takie mam, tylko po prostu nie mam jakiegoś wielkiego, tego jedynego. Nie lubię idealizować jednej sprawy i nią żyć, to człowieka niszczy. :)

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że zrozumiałam przekaz Pomaranczy :D
      aż mi przypomniałeś tą przerażającą lekturę, przerażającą wizję świata i charakterystycznych bohaterów. Jednak książka bardziej mnie "zachwyciła". Film... no cóż, chyba za młoda jestem na te klimaty ;)

      Usuń
    3. Niestety książki jeszcze nie miałem okazji dorwać, ale planuję to naprawić. :P Film nie pamiętam, kiedy oglądałem, ale chyba jakoś w liceum, także w sumie jakoś wybitnie młody nie byłem, na pewno bym go nie polecał młodzieży. :P Takiej bardzo młodej młodzieży. :D

      Usuń
    4. W klasie maturalnej czytałam i oglądałam, no więc... dawno to było :P
      Mówiąc za młoda miałam na myśli raczej, że to nie te pokolenie jeśli chodzi o klimat filmu. Te stylizacje, fryzury, sposób mówienia. To taka kultura, którą może lepiej by zrozumiało pokolenie, które było jakby jej częścią

      Koniecznie przeczytaj :) są dwie wersje (chyba różne tłumaczenia, jak dobrze pamiętam), ja czytałam taką z czarną okładką ;)

      Usuń
  4. Upór zdecydowanie jest zaletą, wiem z autopsji. ;) Przypomniałeś mi też, że dawno nie widziałam "Adwokata Diabła", mimo że kiedyś oglądałam go naprawdę często.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również cię nominowałam. Szczegóły znajdziesz tu: http://miedzysklejonymikartkami.blogspot.com/2014/04/liebster-blog-award-1.html

    OdpowiedzUsuń