piątek, 13 marca 2015

"AT LAST, SIR TERRY, WE MUST WALK TOGETHER"

Smutna to wieść dla całego świata literackiego. W dniu wczorajszym odszedł od wszystkich czytelników Terry Pratchett - niewątpliwie postać niezwykle ważna dla wszystkich fanów fantastyki. Wniósł mnóstwo świeżego powiewu do tego gatunku, a jego książki były nietuzinkowe i ujęte w zupełnie nowy sposób. Na swoim koncie miał ponad 70 pozycji, głównie te opisujące perypetie bohaterów Świata Dysku - jednego z najsławniejszych uniwersów zaraz po Śródziemiu oraz Zapomnianych Krainach. 

Śmierć pisarza ogłoszona została w stylu, z jakiego on sam byłby dumny. Na jego oficjalnym twitterze została napisana informacja, którą możecie przeczytać w tytule tego posta, napisana charakterystycznymi dla Śmierci z jego książek stylu - wielkimi literami. W przekładzie brzmi ona tak: "W końcu, Panie Terry, musimy iść razem". Do twitterowej historii dodano jeszcze dwa zdania: "Terry took Death’s arm and followed him through the doors and on to the black desert under the endless night." "The End."


6 komentarzy:

  1. Cóż, przyznam, że nie czytała żadnej książki tego pisarza, jednak jego nazwisko ni było mi obce. Taka kolej rzeczy...

    OdpowiedzUsuń
  2. O autorze nie raz słyszałam, jednak ani jednej książki z jego dorobku nie przeczytałam. Może warto to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam z jego twórczości jedynie serię ,,Świat Dysku", być może sięgnę i po inne pozycje.
    Smutne, że umarł tak niedawno ;(
    Był ulubionym pisarzem mojego taty, zaraz po Tolkienie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wstyd się przyznać, ale nie czytałam żadnej książki tego autora, chociaż na pewno kiedyś to zmienię, bo słyszałam same dobre rzeczy o jego twórczości.

    OdpowiedzUsuń