środa, 1 lutego 2017

Podsumowanie styczeń 2017

Nie wiem jak Wam, ale mi styczeń minął niesamowicie szybko! Był to też dla mnie czas wytężonej pracy oraz konstruktywnych zajęć. Niestety w pewnym sensie trochę zaniedbałem bloga i całą blogosferę - oczywiście posty się pojawiały, pisałem opinie, książki również czytałem (nie dam sobie wyrwać tej przyjemności!), jednak było mnie dużo mniej niż zazwyczaj ty i ówdzie. Zdecydowanie mniej komentarzy się pojawiło z mojej strony na blogach, które obserwuję (nie znaczy to, że nie czytam - wręcz przeciwnie, po prostu brakuje mi czasu na prowadzenie dyskusji), jak również postów u mnie.

Wszystko to spowodowane jest intensywnością pracy i nauki, do których to rzeczy się bardzo mocno przykładałem i pochłaniały większość mojego czasu. Nie ma jednak mowy, żeby nie znaleźć w ogóle czasu na przyjemności, wśród których głównie były właśnie książki. Mimo tego, że często do samego wieczora nad czymś pracowałem albo się głowiłem, to praktycznie codziennie przed 22, na jakąś godzinę przed snem zalegałem w łóżku z książką. Głowa sobie odpoczęła, wyobraźnia się nasyciła i można było zacząć następny pracowity dzień!

Prawie udało mi się przeczytać cztery książki. Prawie robi jednak wielką różnicę. Niniejszy post zacząłem pisać jeszcze w ostatni weekend stycznia, mając nadzieję, że może się uda. Niestety nie udało się, całkiem sporo mi jeszcze zostało stron, ale przecież nic na siłę. :) W takim razie statystyki są trochę zubożałe, ale i tak wcale nie takie złe.


Szału nie ma, ale jak na stopień zapracowania to i tak całkiem nieźle. Posty oczywiście leżą i kwiczą, ale cóż - co zrobić. :) Razem z ich małą liczbą idą również gorsze statystyki odwiedzin, co można obserwować o tutaj:


Będzie lepiej!

A oto krótka lista przeczytanych przeze mnie książek w styczniu 2017:


1. "Trzeci klucz" - J. Nesbø
2. "Łotr" - T. Canavan
3. "Ciekawe czasy" - T. Pratchett

Największym zainteresowaniem cieszyła się opinia o "Ciekawych czasach" Terry'ego Pratchetta. Większym nawet niż TAG lekturowy! A to właśnie Łukasz z bloga "Świat Fantasy" nabił mi największą liczbę wejść na bloga - dzięki serdeczne! :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz